Dzisiaj mam kolejny, wolny dzień. Aż nie mogę się nadziwić, że wreszcie mam czas dla siebie. Stwierdziłam, że jest to świetna okazja do podszkolenia (lub zaczęcia) nowego języka. O dziwo, zauważyłam, że nasz mózg potrafi naprawdę wiele zapamiętać, ale po pewnym czasie zapomina. Okazuje się, że nie jest to trwałe! Kiedy musiałam rozmawiać z Niemcami i miałam wrażenie, że słówka zatarły się w mojej pamięci, znienacka mózg podsuwał mi odpowiednie słowa.
Mieszkam na wschodzie Polski i aż wstyd mi powiedzieć, że o ile rozumiem po rosyjsku i umiem pisać, to o wiele gorzej jest z rozmawianiem w tym języku. Postanowiłam jednak, że koniec z lenistwem i usprawiedliwianiem siebie, że nie mam czasu i wolne chwile poświęcę nauce i kontynuacji przygody językowej. Niedawno zaczęłam uczyć się łaciny i dopiero teraz widzę, jak poznanie jej ułatwia uczenie się nowych słówek. Wierzę, że do wakacji opanuję hiszpański i rosyjski przynajmniej w stopniu średnio zaawansowanym. A póki co, podsłuchuje sobie rosyjskojęzycznego radia i przypominam sobie wszystkie słówka, które słyszałam z ust rodziny jako dziecko.
Dla chętnych link do radia: http://www.radiomayak.ru/
i bajka, która bardzo mi pomogła w nauce rosyjskiego: https://www.youtube.com/watch?v=9cURnauWLC8&feature=share